niedziela, 1 grudnia 2013

21. Przelana krew

Gdy otworzyłam oczy przede mną nie stał Natsu, ale ona!! Jak to możliwe że nikt nie zauważył jej obecności?! Wyciągnęłam z wieszaka biały ręcznik i się nim okryłam. Ręką chciałam chwycić klucze ,jednak ich nie było.
- Tego szukasz L u c y ? - podchodziła do mnie z chęcią mordu ,bawiąc się kluczami na palcu.
- Od daj mi je Lisanna ! - krzyczałam w złości.
- Nie. Odebrałaś mi mojego Natsu teraz tego pożałujesz! - czy ona zwariowała?! Natsu sam mnie pokochał. 
- Ale wiesz..-
- CISZA - chciałam jej wytłumaczyć że różowo-włosy nigdy jej nie był. Jednak nie dała mi szansy. - No cóż nigdy więcej już mi nie wejdziesz w drogę. - uśmiechnęła się chytrze. 
-O czym ty mówisz? - zapytałam.
- Może i przez Ciebie odebrano mi moc smoczego zabójcy.  Jednak nauczyłam się nowej magi! Czarna lansa! - na około mnie pojawiły się czarne kręgi z których wydobyły się lanse. Każda raniła moje ciało. Najgorsze w tym wszystkim było to że byłam bezbronna. Padł mi do głowy pewien pomysł. Moja mam była przecież panią gwiazd, ale tata posługiwał się feniksem. Muszę spróbować.  Mimo obrażeń skoncentrowałam się. Czułam jak pozyskuję nową potężną moc. Teraz!
- Atak gwiezdnego Feniksa! - moje oczy wypełnił złoty krąg. Całe pomieszczenie wypełniły gwiazdy i Feniks. Udało mi się. Moja ukryta moc raniła Lisanne.  Opadłam wykończona i poraniona na posadzkę.
- To..było..dobre - usłyszałam szyderczy śmiech. Nie..nie wierzę! Ona stała tu przede mną cała w ranach ,wykończona ale stała! Podeszła do mnie.
- Przegrałaś - kopnęła mnie. Właśnie w tym momencie osiągnęłam swój limit. Straciłam przytomność.
Patrzałem zdziwionym wzrokiem na ciało poranionej Lucy ,trzymanej przez Lisanne.
- Zostaw ją! - krzyczałem i najgłośniej jak tylko mogłem.

- Natsu-kun!!- niespodziewanie zauważyłem że w moją stronę kieruje się Lina.
- Lina? - podeszła do mnie i dała miecz. Pamiętam. 
Minął tydzień odkąd musiałem opuścić Lucy i przyjaciół. Nie wiedziałem gdzie iść. Włożyłem donie do kieszeni i poczułem. Miecz w kształcie naszyjnika Potomka Ognia. No tak chciałem go podarować Lucy. Jednak zapomniałem.
- O Natsu-kun! - usłyszałem głos. Spojrzałem w tamtą stronę. 
- Lina - uśmiechnąłem się.
- Jest z tobą Lucy? - spytała. Pokręciłem smutny przecząco głową.
- Co się wydarzyło? Powiesz mi ,może Ci pomogę. - 
- Mi nie można pomóc. Ale powiem Ci bo chciałbym abyś coś dla mnie zrobiła. - weszliśmy do domu. Opowiedziałem jej o wszystkim.
- Podjąłeś naprawdę trudną decyzję. - 
- Wiem. Tylko że zapomniałem jej to podarować. - położyłem na stole miecz.
- Zrobiłabyś to za mnie? - spytałem.
- No wiesz Natsu. Niedługo wyjeżdżam za granicę. Wrócę za dwa lata ale wtedy będę mogła jej to dać. - zgodziłem się.
- To ja będę się zbierał. Dzięki za gościnę - 
- Nie ma za co. I mam nadzieję że wszystko się ułoży. - pożegnałem się z nią. Ruszyłem dalej.
- Dziękuję - przybyła w dobrym momencie. Przywołałem prawdziwą formę miecza. Moja magia była na wykończeniu ,ale mogę dalej walczyć w ręcz.
- Lucy trzymaj się! - krzyknąłem i ruszyłem w stronę Lisanny. Lina , Gajeel, Erza i Gray ruszyli na innych. Erza pobijana walczyła znów z Minervą. Gray i Gajeel wraz z Lindą zajeli się Ivanem. 
- Damy radę! - krzyknąłem. Stanąłem teraz naprzeciw Lisanny. 
- Natsu uwierz mi że nie chcesz walczyć ze mną. - uśmiechnęła się słodko jednak to na mnie nie podziała.
- Puść Lucy - powiedziałem poważnym i szorstkim głosem. 
- Nigdy zabiję ją! - nie wiedziałem co się dzieje. Niespodziewanie nóż trzymany przy gardle Lucy zaczął się niebezpiecznie zbliżać.
- Nie!! Ryk Ognistego Smoka! - zaskoczyłem Lisannę i Lucy z hukiem trafiła w moje ramiona.
- Lucy - potrząsnąłem nią. Otworzyła oczy. 
- Natsu - wszeptała. Położyłem ją opartą o jakiś kamień. 
- Wytrzymaj jeszcze chwilę. - podeszłem do biało-włosej i zacząłem serię ataków mieczem. Nie znałem litości gdy widziałem JĄ w takim stanie.
- Czarna kopia - użyła jakiegoś zaklęcia i na około mnie pojawiły się jej kopie. Tak zniknęła mi z oczu.
- Natsu-kun!! - usłyszałem za sobą głos Liny. Odwróciłem się i widziałem coś okropnego. Lisanna z uśmiechem wbiła nóż ,broniącej Lucy Linie.
- Lina!! - słyszałem krzyki ukochanej. 
- Widzisz to przez Ciebie zginęła ! Hahaha - śmiała się szyderczo Lisanna oszpecając ciało kuzynki Lucy. Nie wytrzymałem. Podbiegłem do roztrzęsionej ukochanej. Zakryłem jej oczy jedną ręką, a drugą wbiłem ognisty miecz w przeciwniczkę. Broń przebiła ją na wylot. Po chwili można było uznać ja za zmarłą. Spojrzałem na około siebie. Wygraliśmy. Ale jaką ceną? Czas pokaże. Teraz ważna jest dla mnie Lucy. Broń zmieniła kształt, a naszyjnik od razu zawiesiłem na szyi Lucy. Wzrok przeniosłem na nieprzytomne ciało Ivana. Nagle otworzył oczy. 
- Uważajcie! - krzyknąłem. Podbiegłem do nich. Były mistrz skumulował w jednej dłoni niebezpieczną kulę Energi. Okryłem przyjaciół własnym ciałem. Oberwałem. Leżałem nie mając siły by się podnieść. Widziałem jak Erza wykańcza Ivana. Gray i Gajeel nie pozwalali mi zasnąć.
- Natsu!! - podbiegła do mnie ona. Zapłakana we krwi swojej i innych. Mimo wszystko byłą dla mnie najpiękniejsza. Ukucnęła nade mną i trzymała za rękę. A ja podnosiłem się i mimo wszystko przytuliłem ją.
- Nie zostawiaj mnie! - krzyczała.
- Nigdy życie jest zbyt piękne abyś płakała. Obiecaj mi że nie będziesz rozpamiętywać przeszłości..- wyszeptałem, czułem jak za każdym słowem przychodzi mi co raz większy ból.
- Kocham cię - moczyła mój policzek swoimi słonymi łzami.
- Ja ciebie też..- moje powieki stały się niespodziewane ciężkie.
- Ej płomyczku nie zamykaj oczów! - 
- Nie usypiaj błagam - mimo że oczy miałem zamknięte widziałem tego kto wypowiedział te słowa..

 @.@
Mamy kolejny rozdział i już was poinformuję że za niedługo pojawi się kolejny gdyż wena mi dopisuje ;D 

3 komentarze:

  1. EJ ! co to ma być kochana ... nie zgadzam się phi .. czekaj .. Igneel ty cwaniaku xD albo Gray xD NIE WIEM ! ALE CHCE WIĘCEJ !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawił mnie twój blog i to bardzo.
    Dodawaj szybko kolejny rozdział, bo muszę wiedzieć co się stało z Natsu. To było naprawdę słodkie jak podbiegła do niego i wzięła w ramiona. Ciekawe czy chłopak przeżyje.

    OdpowiedzUsuń
  3. kolejny ,kolejny ,kolejny ,chcę !!!!!!
    Już niedługo przez ciebie moje serce zostanie posiekane na kawałki!!
    Czekam na dalszy siąg !!.A zapomniałam ,Lisanna wiedźma jedna dawać mi ją tu uduszę !!
    Mizutami :trudno będzie ją powstrzymać
    Pozdrawiam .Buziaki i weny

    OdpowiedzUsuń